Prace domowe (częściowo) do kosza?

Projekt rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania zawiera m.in. propozycje Ministerstwa Edukacji, dotyczące zmian w procedurach zadawania prac domowych. Nie uważamy, by kierunek obrany przez MEN był do końca słuszny. Swoje zdanie wyraziliśmy w trybie konsultacji publicznych…

w których każda organizacja może wziąć udział: KONSULTACJE .

Oto nasze stanowisko:

Uwagi do Projektu Rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych

przygotowane przez pedagogów i specjalistów edukacyjnych zrzeszonych w Ruchu Społecznym Obywatele dla Edukacji 

Projekt rozporządzenia w aktualnym kształcie, przedstawionym do konsultacji publicznych, uważamy za szkodliwy dla prawidłowego funkcjonowania oświaty i dobra uczniów i uczennic, w zakresie przepisów dotyczących warunków zadawania prac domowych.

Doceniając intencje, jakie kierują autorami, pragnącymi zredukować obciążenie nauką i stres uczniów i uczennic, uważamy za nasz obowiązek zwrócić uwagę na pewne mankamenty proponowanych zapisów.

  1. Kwestie formalne

W obecnym brzmieniu projekt rozporządzenia stoi w sprzeczności z dwoma aktami prawnymi w randze ustaw:

  1. Zgodnie z  art. 12 Karty Nauczyciela  „nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne, oraz do wyboru spośród zatwierdzonych do użytku szkolnego podręczników i innych pomocy naukowych”. Zwracamy uwagę, że jak dotychczas metoda polegająca na uzupełnianiu pracy ucznia realizowanej w trakcie zajęć lekcyjnych zadaniami realizowanymi w czasie pozalekcyjnym nie została uznana przez współczesne nauki pedagogiczne za niewłaściwą.

Co więcej, wbrew powoływaniu się na badania naukowe, który miały ponoć dowieść czy to ujemnego wpływu na proces uczenia się, czy – w łagodniejszej wersji – braku pożytku płynącego z realizowania przez ucznia „prac domowych” – rzeczywistość jest inna.

John Hattie z zespołem (Visible Learning: the Sequel – a synthesis of over 2100 meta-analyses relating to achievement. Abingdon, Routledge, 2023), analizując badania poświęcone wpływowi pracy domowej na wyniki w uczeniu się, stwierdził, że uzyskano w nich efekt dodatni tego oddziaływania pedagogicznego w wysokości 0,29 (o tyle były lepsze wyniki w porównaniu z wynikami grupy uczniów nie realizujących prac domowych). Praca domowa ewidentnie wpływa dodatnio na wyniki osiągane przez uczniów i uczennice, chociaż w klasyfikacji  Hattie’go nie jest to wielkość imponująca, mieści się w przedziale określonym przez autorów opracowania jako „wpływ nauczyciela”.

Zgodnie z danymi pochodzącymi z opracowań autorów raportów z badań PISA – w roku 2022 w krajach OECD średnia czasu spędzanego przez uczniów na nauce wyniosła 24 godziny zajęć lekcyjnych i 10,8 godzin samodzielnej pracy domowej tygodniowo (Education GPS: The world of education at your fingertips. OECD, Better policies for better times. https://gpseducation.oecd.org/revieweducationpolicies/#!node=41718&filter=all, dostęp 4 lutego 2024)

Każda godzina poświęcona pracy domowej przekłada się na wzrost punktacji uzyskiwanej w testach PISA o 4,5 punkty w zadaniach na rozumienie czytanego tekstu oraz umiejętności matematycznych, a o 4,3 punkty w zakresie rozumowania w naukach przyrodniczych (Stockdale-Otarola, J. (2016). Does homework work? Medium, OECD. https://medium.com/@OECD/does-homework-work-8bb24409a296 dostęp 4 lutego 2024).

Wnioski z tych i innych badań są zbieżne: Prace domowe „ciągną” w górę efekty kształcenia tych osób, które z jakichś powodów mają gorsze wyniki – czy to z powodu cech indywidualnych, czy z powodu dorastania w nieuprzywilejowanym środowisku. Jest to sprzeczne z powszechnym przekonaniem, iż zadawanie prac domowych przyczynia się do pogłębiania nierówności edukacyjnych.

  • Regulacja zawarta w § 12a ust. 1 projektu w p. 1 zawiera sformułowanie: „w klasach I–III nauczyciel nie zadaje uczniowi pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych”. Jest nadużyciem wpisanie takiej regulacji do rozporządzenia dotyczącego oceniania. Dotyczy bowiem wyłącznie projektowanych odgórnie ograniczeń programu nauczania, o którym w oświatowych aktach prawnych jest mowa w ustawie o systemie oświaty, w art. 22a (ust. 1: nauczyciellub zespół nauczycieli przedstawia dyrektorowi przedszkola lub szkoły program [… ] nauczania do danych zajęć edukacyjnych z zakresu kształcenia ogólnego na dany etap edukacyjny”; ust. 6.: Dyrektor przedszkola lub szkoły, po zasięgnięciu opinii rady pedagogicznej, dopuszcza do użytku w […] danej […] szkole przedstawiony przez nauczyciela  lub zespół nauczycieli  odpowiednio […] programy nauczania, o których mowa w ust. 1).

Nauczyciel, konstruując program nauczania, może przewidywać w nim pewien zakres prac domowych, a art. 22a ustawy nie określa żadnych ograniczeń, poza wymogiem opiniowania przez radę pedagogiczną i dopuszczeniem do użytku przez dyrektora placówki. Nie można więc wprowadzać regulacji tego obszaru działania nauczyciela rozporządzeniem.

  • Nie jest też wystarczające ewentualna replika, że prace domowe nie są zakazane, jedynie ich pewne formy: „pisemna” i „praktyczna”. Po pierwsze: żaden z aktów prawnych nie definiuje pojęć „praca domowa” ani ich form „praca pisemna” czy „praca praktyczna”, więc ich wprowadzenie grozi chaosem w funkcjonowaniu placówek edukacyjnych, otwiera przestrzeń do nieporozumień i konfliktów między nauczycielami, uczniami i rodzicami.
  • W odniesieniu do późniejszego etapu nauki (klasy 4-8), projekt przewiduje, iż „nie ustala się dla nich oceny”. Jednak obliguje się nauczycieli do przekazania uczniowi czy uczennicy, którzy pracę domową zrealizowali i przedstawili, informacji, o której mowa w § 12 Rozporządzenia o ocenianiu. Pragniemy zwrócić uwagę, że przekazanie informacji jest jedną z funkcji oceniania bieżącego (art. 44b ust. 5 ustawy o systemie oświaty oraz art. 12 Rozporządzenia w sprawie oceniania: „Ocenianie bieżące z zajęć edukacyjnych ma na celu monitorowanie pracy ucznia oraz przekazywanie uczniowi informacji o jego osiągnięciach edukacyjnych pomagających w uczeniu się, poprzez wskazanie, co uczeń robi dobrze, co i jak wymaga poprawy oraz jak powinien dalej się uczyć”). W obowiązującym rozporządzeniu nie jest zdefiniowane określenie „ustalanie oceny”. Można się domyślać, że autorom projektu chodzi o „stawianie stopni”, ale ta supozycja jest równie amatorska, co sformułowania pochodzące z projektu, który ostatecznie ma stać się obowiązującym aktem prawnym.
  • Kwestie pedagogiczne
  • W opinii nauczycieli nauki wczesnoszkolnej rezygnacja z prac domowych „o charakterze pisemnym” spowoduje deficyty w poziomie edukacji i obniżenie osiągnieć niektórych uczniów. Nauka pisania liter i liczenie – również „praca pisemna” – wymagają wielu codziennych ćwiczeń do osiągnięcia płynności, a ograniczona ilość czasu na lekcji może wystarczyć tylko dla dzieci, które rozpoczynając naukę w szkole osiągnęły gotowość procesów poznawczych do nauki. Nie wszystkie dzieci rozwijają się w tym samym tempie, a poza szczególnie uzdolnionymi czy przygotowywanymi jeszcze przed rozpoczęciem nauki szkolnej przez rodziców wszystkie potrzebują większej ilości powtórzeń. W szczególności, przy nauce pisania liter, oprócz pokazania prawidłowej techniki pisania poszczególnych liter i łączenia ich dziecko musi osiągnąć pewien stopień automatyzacji, co zapewnią jedynie systematyczne ćwiczenia, na które podczas lekcji jest zbyt mało czasu. Alternatywą dla prac domowych może być działanie rodziców, którzy wypracują formy zabaw utrwalające treści podawane na lekcjach. Ale biorąc pod uwagę, że nie każdy rodzic potrafi odpowiednio stymulować dziecko, nie ma odpowiedniego przygotowania pedagogicznego lub czasu na takie działania – dla dobra dziecka lepiej, jeśli dostanie ono prace zadaną przez nauczyciela. 
  • Na późniejszym etapie nauki szkolnej rozporządzenie przewiduje dobrowolność realizowania prac, co może zaowocować pogłębianiem nierówności edukacyjnych (gdy niektórzy rodzice będą wymagać od dziecka odrabiania zadań domowych, a inni postanowią pozwolić dziecku ich nie odrabiać; można zaryzykować przypuszczenie, że decyzje będą w pewnym stopniu skorelowane z statusem socjo-ekonomicznym, poziomem zasobów kulturowych i docenianiem przez rodziców znaczenia edukacji).
  • Jak zauważają nauczyciele, zadawanie pracy domowej jest częścią strategii, która ma na celu nauczenie zaradności i systematyczności. Dzięki niej uczniowie mogą samodzielnie wykonać zadania ponad te wykonywane wspólnie w trakcie lekcji.
  • Opanowanie umiejętności samodzielnej nauki jest niezbędną strategią dla udanych dalszych etapów edukacji. Trzeba wziąć pod uwagę, że na koniec szkoły podstawowej trzeba zdać egzamin, a brak zadań domowych na wczesnym etapie edukacji oznacza, że dzieci nie nauczą się sobie z nimi radzić, co może powodować problemy w starszych klasach, również w etapie edukacji ponadpodstawowej. Byłoby naiwnością oczekiwać, że uczniowie i uczennice, nie przyzwyczajeni do samodzielnej pracy nad zadaniami domowymi, rozwiną te umiejętności w czasie czterech lat nauki w szkole ponadpodstawowej w stopniu wystarczającym do osiągnięcia zadowalającego poziomu wiedzy i umiejętności poznawczych, jaki zakładają standardy wymagań maturalnych.

PODSUMOWANIE

W świetle powyższego, postulujemy:

  1. Zniesienie zakazu zadawania pewnych form prac domowych w klasach 1-3 (niezgodność formalna z Kartą Nauczyciela i ustawą o systemie oświaty);
  2. Rezygnację z propozycji całkowitej dobrowolności realizacji prac domowych w klasach 4-8 (jw.)
  3. Doprecyzowanie zapisów dotyczących formuły oceniania prac domowych

Doceniając intencje projektu, proponujemy:

  1. Zachęcenie placówek edukacyjnych do opracowania wewnątrzszkolnych ustaleń (w ramach statutu), mających na celu ograniczenie nadmiernego obciążania uczniów zadaniami przeznaczonymi do realizacji w czasie poza obowiązkowymi zajęciami lekcyjnymi
  2. Rozważenie rozwiązań, zapowiadanych W dokumencie „100 konkretów”, opracowanym przez Koalicję Obywatelską przed wyborami do Sejmu: „zapewnimy pomoc w szkole zamiast korepetycji w domu”. Zamiast rezygnowania z prac domowych, w szkołach powinno się zapewnić pomieszczenie do cichej pracy własnej, w którym dyżuruje nauczyciel służący pomocą w razie potrzeby. W ten sposób stworzono by szanse zrealizowania zadań domowych szczególnie przez tych uczniów, którzy potrzebują więcej praktyki w celu opanowania pewnych umiejętności zawartych w podstawie programowej.

Zofia Grudzińska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *